Gdy dojechalismy na kemping okazalo sie, ze jest to chyba najwieksze pole namiotowe jakie kiedykolwiek widzielismy w zyciu!
Przyzwyczajeni do ciszy i spokoju, z trwoga zrobilismy mala rundke zapoznawcza wokol terenu, ale kolejki do wszystkiego (zarowno kibelkow, prysznicy czy kuchenek), glosna muzyka oraz pare sklepow na terenie kempingu skutecznie nas odstraszyly od szukania miejsca na nasz maly namiocik. My jednak nie jestesmy zwolennikami tlumu i na wakacjach wolimy zdecydowanie cichsze i spokojniejsze miejsca...
Ruszylismy wiec dalej z nadzieja, ze tuz za stolica trafimy na fajny spokojny przytulny kemping...