Ehh... dobrze czasem wrocic do domu, do wlasnego lozka i wlasnej wanny.
Podsumowujac - wyprawa udala sie znakomicie. Zobaczylismy pratycznie wszystko, co chcielismy zobaczyc. Poza szyba do wymiany - brak jakis wiekszych uszczerbkow na zdrowu czy zyciu.
Pogoda nam super dopisala. Humory tez.
Wiemy, ze jeszcze kiedys na Islandie wrocimy. PEwnie tym razem juz samolotem do REykjawiku, wypozyczymy auto i pognamy najpierw na pare dni w kolorowe gory Landmanalaugar, a potem do Akji -jedynego miejsca, do ktorego nie dotarlismy, a ktore jest polecane.
no i koniecznie musimy jeszcze skoczyc w gorace zrodla, moze niekoniecznie w przereklamowana Blue Lagoone ale jakby sie udalo nad Myvatn... ehhh
czas odpoczac, a potem zaplanowac kolejna podroz!